Dzwonek zbudził Dianę z jej spokojnego snu. Dziewczyna
warknęła wściekle, wstając z łóżka. Poczłapała wolnym krokiem do łazienki, z
której po godzinie wyszła jak nowonarodzona.
Nastolatka wzięła do ręki torebkę i zeszła do kuchni, biorąc
z niej jabłko. Przy stole siedział przystojny Stefan, który spoglądał na nią
całkiem obojętnym wzrokiem.
-Jedziesz do szkoły ?- spytała mężczyznę
-Jasne.- Stefan wzruszył ramionami
-Mogę jechać z Tobą ?- spytała z uśmiechem, nie wiedziała co
ma zrobić, zdawała sobie sprawę że zraniła wampira, ale nie miała ochoty na
związek.
-Oczywiście, ale dziś to ja prowadzę.- odparł z uśmiechem
wampir, po czym razem z nastolatką pognali do jego pojazdu.
Kilkanaście minut później byli już na miejscu. Diana
podeszła razem ze Stefanem do ławki, w której siedziała Elena razem ze swoja
najlepsza przyjaciółką Caroline, która trzymała za rękę swojego chłopaka
Tylera.
-Cześć Wam.- przywitała się szybko Elena
-Hej.- powiedzieli chórem Stefan z Dianą
-Diano, poznaj moją przyjaciółkę Caroline i jej jedynego w
swoim rodzaju chłopaka Tylera, Tyler, Caroline poznajcie nową współlokatorkę
Stefana i Damona, Dianę.- zapoznała ich z uśmiechem Gilbertówna
-Miło mi cię poznać.- Caroline podała Dianie przyjaźnie dłoń
-Mi również !- machnął ręką z tyłu Tyler- No więc Stefan
wreszcie masz dziewczynę, długo już jesteście razem ?- spytał po chwili
wilkołak
-Co proszę ?- spytała z ironią Diana
-My się tylko przyjaźnimy.- wyjaśnił Stefan
-A to przepraszam, po prostu ładnie razem wyglądacie i jakoś
tak pomyślałem, ze…- nie skończył gdyż weszła mu w słowo Caroline
-I widzisz co się dzieje jak myślisz ?- blondynka skradła mu
jednego całusa, po czym wszyscy wybuchnę li
ogromnym śmiechem
Nagle zadzwonił dzwonek w skutek czego cała piątka
skierowała się do wielkiego budynku. Kiedy tylko byli w środku na plecy Diany
wskoczyła inna blondynka, tak dobrze znana jej przyjaciółka.
-Rebekah !- krzyknęła Diana, rzucając się pierwotnej na
szyję
-Przyjaźnisz się z byłą królową szkoły ?- spytała
sarkastycznie pierwotna brunetki
-Beka, proszę cię.- skarciła ją nastolatka
-Dobra, nie ważne, Klaus mówił, ze wpadniesz do nas po
szkole.- powiedziała blondynka, wywracając oczami
-Jasne, jeśli zaproponujecie mi normalny obiad.- Diana cicho
zachichotała
-Mój braciszek całe popołudnie zmaga się z książką
kucharską, więc wyjdzie z tego, albo cos dobrego, albo zamówimy pizzę. –
Rebekah uśmiechnęła się
-No to chętnie tego spróbuje.- odparła Diana
-A i nie martw się, Kol jest testerem.- powiedziała
pierwotna, po czym spojrzała na Caroline i Elenę- Gdyby nie ona.- wskazała na mnie
palcem- Już dawno bym się z Wami
rozprawiła.- dziewczyna zarzuciła włosami i poszła na inny korytarz
-Wredna suka.- powiedziała cicho Caroline- Sorry, nie
wiedziałam, ze się z tą wywłoką przyjaźnisz.- dodała w stronę Diany
-Rebekah zawsze miała trudny charakter.- odparła brunetka
-Ty chyba nie masz zamiaru iść do ich domu, nie wiesz co
może ci się tam stać.- powiedział nagle sfrustrowany Stefan
-Och, co może mi się stać, wyssą ze mnie krew ?- spytała z
ironia w głosie Diana, śmieszył ją fakt, że wszyscy uważali ja za głupia i
nierozważną nastolatkę, nie wiedzącą nic o postaciach otaczających nią.
Dzień w szkole minął Dianie bardzo szybko, wręcz nie wiadomo
kiedy ten czas zleciał. Diana wyszła szybko ze szkoły, obawiając się, ze w
momencie kiedy spotkała by na swojej drodze Stefana on siła zaciągnąłby ją do
domu. Szczęśliwa iż pozbyła się natręta poszła na parking, gdzie drogę
zatarasował jej nie kto inny jak młodszy braciszek Salvatore.
-Stefan, nie zachowuj się jak dziecko. – Diana zrobiła krok
do przodu
-Nigdzie nie pójdziesz.- mężczyzna siłą zaprowadził ja do
samochodu i odjechał
-Nienawidzę cię, wiesz ?- spytała ze sztucznym uśmiechem na
twarzy
-Nienawiść, namiętność dzieli je cienka linia.- Stefan
dotknął dłonią uda dziewczyny, przez co przeszył ja miły dreszcz a na twarzy
wyskoczył znacznie widoczny rumieniec. – Widzę jak reagujesz na mój dotyk, na
to jak do Ciebie mówię.- wyszeptał jej do ucha, kiedy tylko byli już przed
domem
-Doprawdy?- zakpiła dziewczyna, po czym przyciągnęła wampira
do siebie za jego jasną koszulkę przez co ich ciała się stykały, po czym
przybliżyła swe usta do jego ust i skradła mu pocałunek.- Ja też widzę jak na
mnie reagujesz.- wymruczała mu zmysłowo do ucha, po czym cicho powiedziała
zaklęcie w skutek czego wampir zasnął.- Przykro mi, ale nie lubię się spóźniać.-
dodała, po czym wysiadła z pojazdu i ruszyła do domu pierwotnych.
Po chwili czarownica była już na miejscu. Weszła zdyszana do
ich domu po czym podbiegła do Klausa, który jako jedyny się tam znajdował i
spojrzała na niego przepraszającym wzrokiem.
-Przykro mi, ze dopiero teraz jestem.- z trudem złapała
powietrze- Ale Stefan wydłużył mój dojazd tutaj.- dodała
-Spokojnie.- hybryda położyła na jej ramieniu swą dłoń-
Ważne, ze w ogóle przyszłaś.- dodał z uśmiechem- A teraz podano do stołu.-
Nastolatka usiadła naprzeciwko pierwotnego i wzięła do płuc odrobinę ej
cudownej woni, która dochodziła z posiłku.
Kiedy tylko skończyli oni pałaszować cudowny posiłek, przyrządzony
przez Klausa, poszli do jego własnego, prywatnego barku, którym się posługiwał
w ważnych okazjach.
-Świetnie gotujesz.- powiedziała szczerze nastolatka
-Dziękuję, to zapewne jedna z wielu zasług mojej matki. –
stwierdził wampir, nalewając jej do kieliszka odrobinę czerwonego wina-
Napijesz się ?- spytał, podając go niej
-Nie byłabym w stanie Tobie odmówić.- odparła, połykając
odrobinę świetnego alkoholu, którym raczył ją częstować pierwotny.
-Diano, powiesz mi coś ?- spytał ją mężczyzna
-Zależy co.- powiedziała, kładąc na barek swój kieliszek
-Skoro wiesz kim jestem, dlaczego z własnej woli przyszłaś
dziś tutaj ?- spytał zdziwiony- Jestem przecież bestią, nie mam uczuć tak jak
ty.- dodał przekonująco
-Klaus, Klaus, Klaus.- czarownica pokręciła przecząco głową,
po czym zrobiła krok do przodu i złapała go za ręce- Bycie wampirem, czy wilkołakiem
nie czyni z Ciebie bestii, to, ze kiedyś byłeś okrutny nie oznacza, że jesteś
taki zawsze. Wczoraj poznałam miłego faceta, który ma spore poczucie humoru,
lubi wypić i jest bardzo pociągający.- dodała, spoglądając mu w oczy- Uczucia to
chyba jeśli dobrze mi wiadomo najgorsza rzecz u wampirów, a jednak radzisz
sobie z nimi znakomicie, nie interesuje mnie to, ze chciałeś zabić moją
siostrę, bo zależy mi na tym by poznać cię takiego jakiego widzę cię teraz,
miłego, kochanego, z poplamioną od wina koszulą.- nastolatka wspięła się na
końce swych palców i pocałowała pierwotnego w usta- I mam nadzieję, ze w końcu się
do mnie przekonasz.- powiedziała radosnym tonem, po czym odeszła o krok od
wampira.
Klaus był zdziwiony, nikt jeszcze nigdy nie powiedział mu
tylu szczerych rzeczy. Wszyscy się go zawsze bali, postrzegali jako niezdolną
do uczuć maszynę, której nie można niczym urazić bo sama w sobie jest nazbyt
okrutna i krwawa, jednak ta czarownica w ciągu kilkunastu spędzonych wspólnie
godzin rozbudziła w nim to co utracił tamtej pamiętnej nocy, w której zdobył
nieśmiertelność.
Pierwotny złapał mocno Dianę za nadgarstki i do siebie
przyciągnął. Dziewczyna nie próbowała się mu nawet opierać, zatonęła w jego
cudownie, pięknych oczach i oczekiwała odpowiedzi, na to co sama mu wyznała.
-Musisz być naprawdę stuknięta myśląc, ze jestem normalny.-
wyznał wampir
-Dwoje stukniętych ludzi razem, myślę, ze to dobry pomysł.-
kobieta znów zbliżyła swe usta do ust pierwotnego i zaczęła go namiętnie całować.
Wampir błądził dłońmi po jej rozpalonym do czerwoności
ciele. W szybkim czasie pozbył się jej bluzki i napawał jej gładką i lśniąca
skórą. Nastolatka całowała łapczywie i zachłannie idealnie urzeźbioną klatkę
piersiową wampira. Dotyk który mu sprawiała był ciepły i niczym nie wymuszony,
co najbardziej go podniecało.
Nagle cudowną chwilę przerwał sms do dziewczyny napisany
przez Damona.
,,Wróć do domu, mamy spory problem’’
Nastolatka uciekła z objęć Klausa, po czym założyła
pospiesznie bluzkę. Podbiegła do niego i
namiętnie pocałowała.
-Dokończymy to, obiecuję.- wyszeptała do niego, po czym
biegiem zawróciła do rezydencji Salvatorów
Po piętnastu minutach była na miejscu, a widok który ujrzała
zamroził całą krew płynącą w jej żyłach, twarz dziewczyny zrobiła się blada, a
z jej ust wypłynęło parę słów…
______________________________________________________
Ten rozdział dedykuję mojej nieocenionej Marcie z bloga http://the-loop-of-love.blogspot.com, Kochana bardzo dużo dla mnie znaczą nasze wspólne rozmowy na gg, te momenty kiedy opowiadasz mi zajadle o Anime oraz o tym jak wspierasz mnie na duchu. Jesteś naprawde wspaniałą osobą i szczerze żałuję, ze tak daleko ode mnie mieszkasz. Ten rozdział jest całkowicie dla Ciebie, mam nadzieję, ze cię nie zawiodłam.
Oj Nie nie zawiodłaś !! :'( Aż łezka mi się w oku kręci jak czytam dedykacje <3 Oj tak Nie ma to jak moja gadatliwość :)) A Ty zawsze mnie wysłuchasz :3 Huehue. Rzeczywiście :(( Przenieś się do Warszawy to rozwiążemy ten problem ;)) też się cieszę, że spotkałam Cię dzięki wspólnemu pisaniu :**
OdpowiedzUsuńCo do notki to świetna !! Wszystkie takie są, ale ta wyjątkowo, bo jest specialnie dla mnie ! ^.^ Hmm.. Ciągle widzę miny Eleny, Caroline i Tylera gdy dowiedzieli się że Diana przyjaźni się z Rebeka Hahaha :D Stefan chce zatrzymać Dianę tylko dla siebie widzę ;) Na początku nie byłam przekonana do Klausa i Diany, ale teraz zmieniłam nastawienie ! Są Cudowni !! <3 I dlatego sama nie umiem już wybrać, czy wolę ją i Stefana, czy ją i Klausa :d Mi namieszałaś w głowie :> Hmm.. Bardzo podoba mi się jak Diana jest taka bezpośrednia i pewna siebie ;D W serialu jak najbardziej mi tego brakowało :>> Ona i Klaus ! Wspaniale to opisujesz.! Jestem ciekawa co tak zdziwiło Diane na końcu :d Kłopoty.. Huehue. Nie mogę się doczekać kolejnej notki ^.^ Tak wiem, że zawsze to piszę, ale to szczera prawda którą MUSZĘ napisać :) Jeszcze bym powychwalała ten rozdział, ale jakoś brakuje mi już słów :)) <3 Dziękujeee :*
I kolejny perfekcyjny rozdział! Chciałabym Cię przeprosić, za to że nie dodałam komentarza do poprzedniego rozdziału. Na swoją obronę powiem, że już mam mnóstwo zajęć i zadań domowych - a to dopiero początek września - boję się pomyśleć, co będzie za kilka tygodni...
OdpowiedzUsuńWracając do tego rozdziału, to najbardziej spodobały mi się relacje Klaus-Diana. I cieszę się, że Diana dała szansę Pierwotnemu. Moim zdaniem, on na nią zasłużył. Byłoby genialnie, gdyby oni byli ze sobą.
Jeszcze ta cała przyjaźń z Rebekah... Może jednak uda mi się polubić choć trochę tą wampirzycę.
No i nie mogę się doczekać tego, co zobaczyła Diana no i co powiedziała.
Buziaki ;*
Po pierwsze: PRZEPRASZAM. Nie skomentowałam od razu, ale już wiesz czemu. Jednak to, że nie skomentowałam nie znaczy, że Twój blog nie jest moim ukochanym. Nawet jak nie komentuje to jestem z Tobą, bo jesteś świetną pisarką. Nie wiem ile razy Ci to będę jeszcze powtarzała xd
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to biedy Stefan... Po prostu BIEDACZYSKO! Najpierw Elena, teraz Diana. Nie ma szczęścia to Gilbertówn. :D
Może ja mogę Go pocieszyć? <:
Dalej..
Rebekah + Diana = szczęśliwa Lexi♥
Były moje wampirki ! Kol i Elijaha ! Chcę ich więcej :>
Nasz kucharz. Mhm.. chyba polubię Klausa xd
Współczuję Stefanowi, ale K. i D. to moja parka < 3
No i szkoda, że szwagier Diany przerwała. Zabiję Damona!
Choć nie... zabiję CIEBIE! W takim momencie !? MASZ ŚWIADOMOŚĆ CO JA BĘDĘ TERAZ PRZEŻYWAŁA !?
Dobrze, że jutro sobota, bo w szkole bym nie wyrobiła z czekaniem xd
Kocham Twoje pomysły i pozdrawiam Cię serdecznie :*
Twoja Zawsze Wierna Fanka :) ! <33
Jak zwykle super rozdział! I O BOŻE, wcześniej chyba przy drugim rozdziale dałam koma, ale to nie było do ciebie, tylko do innej dziewczyny, przepraszam :D Ogólnie super rozdział! Taki WOW! I jeśli możesz informuj mnie o nn na http://its-time-to-fight-for-my-normal-life.blog.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn :D
OdpowiedzUsuńhttp://its-time-to-fight-for-my-normal-life.blog.pl/
ach ,kochana, wreszcie się dorwałam do twojego bloga i nikt nie przeszkodzi mi,w jego komentowaniu! ;* sory,że tak późno,ale planowałam niespodziankę dla was na moim blogu i mi się przeciągnęło, a praca na kacu, to jedna wielka katastrofa więc wiesz ;/ :D
OdpowiedzUsuńAle teraz! Aaa!! Boże wiedziałam,że będzie gorąca scena ale ,że aż tak?! Wooow! Aaa jaram się masakrycznie! Boże,boże! Nie no! Klaus i Diana! To był najzajebistszy rozdział i najbardziej fantastyczny,jaki w ŻYCIU czytałam! Wiesz, jestem dumna,że mogę z tobą pisać, bo to co robisz, jest niesamowite!;* Tak mnie to wciągnęło,że jak przeczytałam ostatnie zdanie pomyślałam "kurwa to już koniec?!" Heh i wiesz co? Miałaś rację,że wszyscy bd chcieli nn ;* Bo teraz jestem tak cholernie ciekawa, co będzie dalej,że ledwo wytrzymuję *_*
Ale teraz tak po kolei. No więc.
hah, Caroline i tyler <3 Pamietasz jak ja na gg, prawie na zawał nie umarłam? Ale na szczęscie wampirzyca i wilkołak są razem i jest good *_* Heh, a Car dowaliłam z tym myśleniem ;) nie no w sumie, tyler miał może racje mówiąc,że słodko razem wyglądają, ale ja i tak jestem za Klaus&Diana <3_<3 A po za tym, strasznie wkurza mnie zachowanie Stefana. No bo jak przeczytałam,że spojrzał na nią obojętnym wzrokiem i wgl,to już sie wkurzałam, a do tego jak później doszło "nie możesz tam iść bla bla" to myślałam,że wyjdę z siebie. Boże co za palant. Diana, jest już dużą dziewczynką i może radzić sobie sama! No, i koniec. i Dobrze nasza czarowniczka zrobiła,że rzuciła na niego zaklęcie, bo z nim nie można inaczej. Ja rozumiem, martwi się o nią i wgl,ale bez przesady ;* haha ciekawe jaka będzie jego reakcja, jak się obudzi :D Uuuu heheszka ^^ ie pozostaje mi nic innego jak czekac na nn ;*
A teraz! Klaus&Diana! my lover <3 hahah, nasz pierwotny już do końca powariował*_* Zeby gotować? ojeeej,jakiesz to romantyczne, naprawdę! *_* Widać,że powoli sie zakochuje w Diana, bo ona, jako jedyna jest z nim szczera, i dostrzega w nim coś,czego inni nie widzą,albo boją sie dostrzec. Sam na pewno był zszokowany zachowaniem Di, ale to dobrze! Bo pobudziła w nim uczucia *_* I mam nadzieję,że będzie o nią walczył jak lew,bo ja tak bardzo chcę,żeby oni byli razem ;* Było by to coś nowego ,zwariowanego i och ach ;3 A Stefek niech se znajdzie jakąś inną, chociaż, po jego zachowaniu stwierdzam,że kolejny raz zakochał się w niewłaściwej osobie ;/ No ale cóż. :D Takei jest życie, i na pewno,też oni bd mieli swoje momenty, lecz ja już mam swój team i chuj :D heheszka ^^
A tak wgl, to będziesz chciała zamieścić Adama, Cassie i tak dalej w opowiadaniu? Czy raczej odpadają? Oj zaraz mi się wyspowiadasz na gg! ;*
No i jeszcze coś! Pierwszy raz w życiu wkurzyłam się na Damona! Czemu on kurde, przerwał taki romatyczny moment? no jakim prawem?! ;o grrr-,- Musi mieć do tego dobry powód, bo jak nie, to opieprz będzie ;D także kochana pisz pisz i jeszcze raz pisz, bo ja już nie mogę się doczekąć następnego rozdziału! ;* to opowiadanie zalicza się do moich naj naj naj ulubieńszych i będę cię zawsze błagać o jak najszybsze nn ;*
Także Całusy ;*